Boże Ciało

26 maja 2016 Boże Ciało
26 maja 2016 Boże Ciało

26 maja 2016 Boże Ciało26 maja 2016 Boże Ciało26 maja 2016 Boże Ciało

Boże  Ciało 2016r.

Tradycyjnie po Mszy św. o godz. 10.00 wyruszyła procesja Bożego Ciała

Najważniejszym wydarzeniem dla wprowadzenia święta Bożego Ciała w Kościele były wizje bł. Julianny z Retine (koło Liege) żyjącej w latach 1193-1258. W wieku zaledwie 16 lat miała ona na modlitwie zobaczyć jasną tarczę księżyca z jedną ciemną sferą. Początkowo nie rozumiała tej wizji. Na jej wyjaśnienie musiała czekać wiele lat. Znalazła je dopiero w kolejnym objawieniu Jezusa, które miało miejsce w 1245 r. w klasztorze Sióstr Augustianek w Mont-Cornillon, którego bł. Julianna była przeoryszą.

Jezus wyjaśnił jej, że świecąca tarcza księżyca miała symbolizować blask wszystkich uroczystości kalendarza liturgicznego, zaś ciemna sfera oznaczała brak jednego święta. Chrystus powiedział jej, że w roku kościelnym szczególnie brakuje święta oddającego część Najświętszej Eucharystii.

W 1246 r. biskup Robert z Thourotte ustanowił święto Bożego Ciała, które pierwotnie odnosiło się tylko do diecezji Liege, a które było obchodzone w czwartek po Uroczystości Trójcy Świętej

Jednakże, skoro święto było pomysłem i pragnieniem
samego Jezusa, Ten Boską opatrznością sam zatroszczył się o wprowadzenie go
w Kościele. Wspomniany wyżej Jakub Pantaleone, wtedy już jako jerozolimski
patriarcha, w 1261 r. został wybrany na papieża i jako Urban IV bullą Transiturus de hoc Mundo ustanowił dla całego Kościoła uroczystość Najświętszego Ciała Pana naszego Jezusa Chrystusa.

Prawdopodobnie miał na to wpływ także cud eucharystyczny, który miał
miejsce we włoskiej Bolsenie w 1263 r.
W czasie jednej z Mszy hostia po przeistoczeniu zaczęła krwawić, czego ślady pozostały na korporale. I znów opatrznościowo papież Urban IV przebywał wtedy w pobliskim Orvieto. Poinformowano go o tym niezwykłym
wydarzeniu i pokazano korporał splamiony krwią spływającą z hostii. Ten cud miał ostatecznie przekonać Urbana IV o autentyczności prośby samego Boga, któremu w roku liturgicznym brakowało święta Ciała Pańskiego.

W Komunii przyjmujemy całego Chrystusa, nie tylko Jego ciało czy Jego krew. Przyjmujemy Go całego, czyli Jego zmartwychwstałe i żyjące ciało, krew, duszę i bóstwo. Kościół niezmienne naucza, że pod każdą, nawet najmniejszą częścią konsekrowanego chleba i w każdej kropi konsekrowanego wina kryje się cały Chrystus, a nie Jego część. Żebyśmy przyjęli zmartwychwstałego i żyjącego Chrystusa, żeby ciało było żywe, musi być ożywione krwią i zjednoczone z duszą. Ciało i dusza Chrystusa zawsze są związane przez unię hipostatyczną z Jego bóstwem. Dlatego w czasie konsekracji dochodzi do całkowitej przemiany chleba i wina tak, że już nie ma chleba i wina, a jest cały obecny Chrystus: w ciele, krwi, duszy i bóstwie. Dogmat mówi, że pozostaje tylko „postać” chleba i wina, czyli to, co możemy wychwycić naszymi zmysłami. Jednak – jak mówi św. Tomasz z Akwinu – niech nas nie myli wzrok i smak, ponieważ po konsekracji nie ma tam już nic z chleba i wina, ale jest żywa obecność Chrystusa zmartwychwstałego. I dlatego też w Komunii św., nawet udzielanej pod jedną tylko postacią, zawsze przyjmujemy w pełni całego Chrystusa i nie jesteśmy pozbawieni żadnej łaski i owoców Komunii.

Pozostałe zdjęcia w Galerii